Powrót do profesjonalizmu: dlaczego przywrócenie licencji zarządcy nieruchomości to decyzja, której rynek potrzebował od lat
Informacja o planach Ministerstwa Rozwoju i Technologii dotyczących ponownego uregulowania zawodu zarządcy nieruchomości wywołała szerokie zainteresowanie. Nic dziwnego — polski rynek przez ponad dekadę funkcjonował w rzeczywistości, która bardziej przypominała eksperyment niż świadomą politykę jakości. Decyzja o deregulacji z 2014 roku zniosła nie tylko obowiązek posiadania licencji państwowej, lecz także cały system weryfikacji kompetencji. W efekcie do zawodu weszły osoby bez przygotowania technicznego, bez praktyki i często bez elementarnej wiedzy o tym, jak prowadzić obiekt mieszkalny zgodnie z przepisami, planem utrzymania i standardami bezpieczeństwa.
Przez lata to wspólnoty mieszkaniowe odczuwały skutki tej decyzji najbardziej. Wzrost liczby zaniedbań, błędów w rozliczeniach, problemów technicznych i kosztownych awarii nie był przypadkiem. To konsekwencja braku kwalifikacji — i braku odpowiedzialności zawodowej — w branży, która dotyczy majątku o wartości milionów złotych. Dlatego dzisiejsze zapowiedzi przywrócenia wymogów kwalifikacyjnych stają się ważnym sygnałem: rynek wraca do profesjonalizmu.
Planowane zmiany zakładają, że osoba zarządzająca majątkiem wspólnoty będzie musiała potwierdzić swoje kompetencje — czy to poprzez państwową licencję zarządcy nieruchomości, certyfikat organizacji branżowej, czy wpis do oficjalnego rejestru. Nie chodzi wyłącznie o formalność. Chodzi o podniesienie jakości i o zbudowanie przejrzystego systemu, który pozwoli każdej wspólnocie sprawdzić, komu naprawdę powierza opiekę nad swoim budynkiem. A to oznacza większe bezpieczeństwo i większą odpowiedzialność zawodową. W branży, w której błędy liczy się często w setkach tysięcy złotych, to zmiana fundamentalna.
W praktyce oznacza to powrót do zawodu, który ma swoje standardy, swoje wymagania i swoje granice. Licencjonowany zarządca nieruchomości nie będzie już osobą przypadkową, lecz specjalistą zobowiązanym do przestrzegania zasad, podnoszenia kwalifikacji i działania w interesie wspólnoty. To powrót do wartości, które kiedyś definiowały tę profesję: wiedzy, odpowiedzialności i etyki.
Z perspektywy wspólnot mieszkaniowych to dobra wiadomość. Właściciele mieszkań nie potrzebują obietnic ani marketingowych haseł. Potrzebują kogoś, kto rozumie technikę budynku, przepisy prawa, finansowanie remontów, planowanie modernizacji i komunikację z mieszkańcami. Kogoś, kto potrafi w praktyce zadbać o wartość nieruchomości oraz o komfort życia wszystkich mieszkańców. Tego nie da się osiągnąć bez kompetencji — a te wymagają regulacji.
W FILARIO patrzymy na te zmiany z pełną aprobatą. Od lat pokazujemy, że zarządzanie nieruchomościami to praca wymagająca profesjonalizmu, wiedzy i konsekwencji. Nasze podejście jest spójne z kierunkiem, który dziś wyznacza ustawodawca. Nie opieramy się na improwizacji. Opieramy się na procesach, doświadczeniu i stałym rozwoju. Dlatego każda zmiana regulacyjna podnosząca standardy jest dla nas naturalnym krokiem w stronę bardziej uporządkowanej, bezpiecznej i dojrzałej branży.
Warto jednocześnie pamiętać, że profesjonalizm w zarządzaniu nieruchomościami to nie tylko kompetencje zawodowe, lecz także narzędzia, które umożliwiają pracę na wysokim poziomie. Właśnie o tym pisaliśmy w artykule o cyfryzacji komunikacji we wspólnotach — „Przyszłość w Twoim telefonie – nowy Panel Mieszkańca i aplikacja mobilna w obsłudze wspólnot”. To jeden z kierunków, które będą w najbliższych latach wyznaczały standardy.
Powrót licencji zarządcy nieruchomości to nie cofnięcie się do przeszłości, lecz świadome przywrócenie tego, co w zarządzaniu najważniejsze: jakości, bezpieczeństwa i zaufania. A licencjonowany zarządca nieruchomości znów będzie kimś, kto reprezentuje realną wartość dla wspólnoty — nie tylko w teorii, lecz przede wszystkim w praktyce.
Jeżeli zmiany wejdą w życie — a wiele wskazuje na to, że tak się stanie — rynek zyska coś, czego brakowało od lat: standard, którego można wymagać. A wspólnoty zyskają pewność, że oddają swoją nieruchomość w ręce profesjonalistów. Dokładnie tak, jak powinno być od początku.